Rafał Szulc

Wzgórza Dylewskie

Rafał Szulc

Twórczość Rafała Szulca wykracza poza ramy pracowni. A to z tego powodu, że jego prace często nie mieszczą się w zwykłym pomieszczeniu, jak choćby monumentalny pegaz, który unosi się nad trawnikiem podwórza pana Rafała. Sam autor przyznaje, że lubi, gdy jego prace stoją w różnych częściach ogrodu i zdobią przestrzeń. W takim miejscu, kiedy można ją obejść dookoła, lepiej się ogląda i rozumie powstałe dzieło. Jego rzeźby plenerowe można spotkać m.in. w Iławie, gdzie na suskiej plaży stoi od 2022 roku jedyny w Polsce pomnik triathlonisty z trzema sylwetkami sportowca.

Początki twórczości pana Rafała nie były oczywiste. Proza życia zmusiła go do zajęcia się mechaniką i spawaniem, ale w duszy pragnienie tworzenia cały czas podpowiadało, aby iść inną drogą. Do tego doszła fascynacja twórczością słynnego malarza i artysty Zdzisława Beksińskiego. To w jego sztuce, która ukazuje jasne i ciemne strony życia, pan Rafał dostrzega najwięcej inspiracji. – Z kolei metal, materiał, który pozornie jest zimny i ciężki, daje mi możliwość wyrażenia emocji, które są ulotne. Lubię poddawać je korozji, by wyeksponować przemijalność i relację człowieka z siłami natury. – dodaje twórca.

Zanim jednak postanowił poświęcić się bardziej artystycznej działalności, przydarzył się wyjazd do Włoch, gdzie w konfrontacji z wszechobecną sztuką i rzemiosłem, uwierzył w swój talent. Po kilku latach spędzonych we Włoszech, wrócił do rodzinnej wsi pod Iławą, gdzie otworzył warsztat kowalstwa artystycznego i zajął się metaloplastyką. To był również ten moment, w którym zdecydował, że jego stałym miejscem na Ziemi są Mazury. – Mieszkam w regionie, który daje mi nieograniczoną przestrzeń do twórczości. Mazury to miejsce pełne inspiracji, nieporównywalne nawet do włoskiego dziedzictwa.

W warsztacie Rafała Szulca powstają różnorodne rzeźby z metalu oraz z materiałów odzyskanych ze starych maszyn rolniczych i elementów końskich uprzęży, starych maszyn czy metalowych przedmiotów użytkowych znalezionych na mazurskich polach i składach złomu. Czasem coś ciekawego podrzuci ktoś ze znajomych. Danie takim przedmiotom drugiego życia najbardziej cieszy, gdyż pozwala na połączenie przeszłości z teraźniejszością. Nawet fakt, że użyty metal koroduje, nadaje dziełu wielowymiarowy charakter.

Rafał Szulc
 rafalszulc01@gmail.com

Comments are closed.